Fakty i mity - czyli co pomaga a co szkodzi

Pozytywny moment

No problem normalna gatka bo inaczej być nie może. Takie myślenie to strata energii negatywa że masz coś z psychą to Ty tak gadasz Very Happy

Fakt faktem Cie rozumiem bo też byłem w superrrr czarnej dupie a ile przez to straciłem to szkoda gadać, przez głupie myślenie które miało się nijak do rzeczywistości :O.. AA,Jak sam się nieogarniesz to nikt za Ciebie tego nie zrobi.To jest "twoja walka"xD . ?Ja to ogarnąłem Ty też możesz. W ogóle głupio mi o czymś takim gadać z jednej strony, tak się zastanawiam teraz jak to możliwe że człowiek potrafi sobie tyle nawkręcać złych rzeczy a tak robiłem Neutral

I się czuję człowiek potem jak "skarcona sarenka" :O. Wbijaj kłesta tylko regularnie a zobaczysz efekty.Powiem Ci na swoim przykładzie że sprawę trzeba postawić jasno niedopuszczać chorych kmin i będą się zmniejszać nie odrazu ale będzie git.Ale systematyczność przedewszystkim jak trening na siłce i się nie poddawać nawet gdy jest gorzej.To jest pewne Wink

Do tego zajawka na pewno masz jakieś zainteresowania, plany hobby i przyjaciół.Tego się trzymaj plus

Pozytywny moment

nastrajaj pozytywnie od środka pozytywne myślenie wiellle daje Smile

Na prawdę.Ja mam chyba już taki poziom że po prostu siedzę teraz przy kompie znów i czuję się szczęśliwy że siedzę :O Bez prochów, niczego Wink

Co ma być to będzie. Teraz mi takie skojarzenie weszłu, bo mam ogólnie wyobraźnie ponad stan Smile

Ta walka z czymś wymyślonym jak choroba psychiczna to tak jak by gra w grę która nic nie daje takie marnowanie czasu i energii. Grasz w to za wszelką cenę chcesz wygrać. A chyba na tym to polega aby nie grać w ogóle z chorymi myślami. One wtedy znudzone powoli nie będą chciały grać chociaż na twoją postawę mogą zaatakować z podwójną siłą.Wtedy dalej jesteś twardy i trzymasz się tego. One odchodzą Wink

Pzdr

Suawekx · Gość

Niewiem co dokladnie sie w mojej psychice stalo ale jest OK! Po twojej gatce nie denerwuje sie, nie zwracam uwagi na snieg i nie mam uczucia peszenia, wreszcie mam siłę i energie jak nigdy, juz przez 2 dni. Niema czegos takiego ze sie automatycznie denerwuje juz ZIOMUS DZIEKI!!! Oby ten stan w psychice trwał wiecznie ale skoro trwa 2 dni to dlaczego nie wiecej ;p

Pozytywny moment

Fajnie słyszeć jak tak mówisz to aby tak zostało ;)Trzymasz się jakoś? Ja nie mam za bardzo dostępu do neta ostatnio więc nie piszę Smile

Co stwierdziłem, to chyba to że moje wielogodzinne siedzenia przy komputerze działają wyjątkowo negatywnie, nie wiem czy se ubzdurałem ale chyba tak jest na pewno mi to nie pomaga Neutral

Jutro może będe miał zapis na rezonans na który pewnie poczekam ale co tam tyle już z tym żyje to wytrzymam.Niech pozytywna energia będzie z Tobą.

Suawek

No wiesz ostatnio tzn przedwczoraj znowu mnie cos napadlo - ten przyplyw mysli i derealizacja ale juz to rozpracowalem. Swiatlowstret minal albo mi sie tak zdaje ale dzisiaj przezylem bez okularow czyli raczej minal i odrazu sie lepiej czlowiek czuje bez tych dwoch oczow wiecej a wzrok co najlepsze poprawiony wiec to mnie nakreca pozytywnie Smile

Jutro ide mozg leczyc u doktorka od psychy, ciekawe co powie ;p

Pozytywny moment

Psychiatra czy neurolog? ;P Napływ myśli ja mam nonstop jak muchy do gówna lecą same do mózgu Neutral

Od tego śniegu jestem pewny że to główny kolec mych myśli i szum.Taką obronę moja głowa przyjeła mi się wydaje, aby nie myśleć o tym przestawiam się na zamyślenie i mnie wkurwia... Nakręcaj się pozytywnie dalej nonstop zobaczysz jaki efekt po czasie przyjdzie nawet jak hujnia jest to pomaga Smile

Pozytywny moment

Z niecierpliwością czekam na wynik twego eeg, ja jeszcze rezonansu nie miałem i te szczury z nfz przesuwają terminy zapisów, dziś dzwoniłem i nawet się nie dodzwoniłem nikt nie odebrał a pieniądze zabierają z konta.Mendy.Ten Arukowicz powinien zostać rozstrzelany xD.. dziadostwo. Nie wiem sam już czy ten Śnieg tak na mnie działa, czy po prostu niespokojny jestem jakiś. Nie tyle co nie mam humoru, sensu w życiu czy coś bo to w sumie jest jak mówiłem cieszę się że żyje tylko jakiś wkurwiony chodze i niespokojny brak spokoju takiego luzu chwili,,, aaaa i sen jak mówiłem kolejną którąś noc z rzędu miałem gdzie nie mogłem usnąć przez ten obraz migający i szum w uszach, to mi wbija "psychiczny klin" xD Ale na uspokojenie hydroksyzynkę ogarnę niebawem może mi pomoże bo po tych wieczorach z tym śniegiem czasem mam rozjebany poranek.Jebać to,zdrowia ziomek Smile

Suawek

Psycholog, u psychiatry już byłem pogadalem i tyle a tutaj 4h siedzialem u psychologa wygadałem jej o wszystkim co tylko możliwe co wiem + robilem jeszcze testy na inteligencje, czy tam nie jest zaburzony mózg i wyszło ponad przeciętną ale i tak mnie światło rozpraszało wiec mogło pójść lepiej (przeszkadzalo w skupieniu się - takie tam zadania matematyczne, myślowe, koordynacyjne itp. ) Czyli nic w głowie nie jest źle, tylko psycha + stres. Ale juź nie stresuje się i wszystko wróciło do normy prócz śniegu - czyli niemam światłowstretu (ktory mialem 8 lat), zaburzeń psychy w sensie peszenia czy dziwnego zachowania wśrod ludzi i wszystko ok. Jedyne co zostalo to snieg optyczny i to że w nie już prostych sytuacjach, tylko trudnych dopiero mi się puls zwiększa, czyli lepiej, wczesniej szedlem na autobus i nagle puls zwiekszony, teraz to jak jest naprawde cos stresujace to tak mam i to w mniejszym stopniu wiec lepiej ogolnie + lepiej z tym że niemam lęków prawie wogole, snieg mi wogole nie przeszkadza bo zdjalem jebane okulary wkoncu ktore przyciemnialy pole widzenia = wiekszy snieg optryczny, pol roku je nosilem i teraz czuje ulge, nawet snieg mi nie przeszkadza, bo jest na tyle intensywny ze nie zaburza zbytnio w dzien pola widzenia, w w ciemnosci nie zwracam na to uwagi ( staram sie).

Co wyszło w badań psychologicznych? Babka nie zaprzeczyla że pomóc mogą leki antypadaczkowe/antydepresyjne. Wykluczyła że jest to spowodowane prze psychikę, czyli dostałem śniegu optycznego ( przez migrene? - tak mi sie wydaje) i od tego psychika siadła ale niema jej jako przyczyny tylko skutek. Musze poczekam na eeg , zebrac jeszcze opinie psychologa ktora dopiero babka wypiszse i dam neurologowi i on zadecyduje co i jak.

A i tobie wiesz co radze sie zastanowic z ta hydroksyzynka bo to lek psychotropowy, wiem że może ci byc trudno ale po tej rozmowie z psychologiem prze 4h jestem swiecie przekonany ze zadna derealizacja i inne chujostwo do mnie nie wróci. Sa na swiecie gorsze rzeczy, my przeciez widzimy i to dobrze i to sie liczy, niema zadnego dowodu na to że cos z nami nie tak w glowie, coprawda coś tam jest co powoduje so ale w moim przynajmniej przypadku nie wplywa na zaburzenia pamieci i inne funkcje itp., ale dopiero gdy o tym przestalem myslec, tzn. mysle ale mam juz to na tyle wybite z glowy ze zyje jakbym tego niemial i to jest zajebiste.

Co jeszcze ci moge doradzic to nie pij kawy - u mnie jedna kawa = super sila energia po 6h lęki, depresja, derealizacje itp. Weź skoncz z używkami tylko nie na dzien tylko kilka miesiecy to zobaczysz duuzą róźnice.Nie czytaj nic w necie i zyj tak jak wczesniej tak zeby ci bylo najlepiej ale bez tych uzywek itp. w sumie powinno wystarczyc, bo tak jak teraz probujesz walczyc z choroba nie stosujac sie do tego co napisalem (to wykancza organizm) to nie dziw sie ze jestes zmuszony do uzywania psychotropow, czego nie polecam. \

Suawek

A i padaczka czy epilepsja teź jest raczej wykluczona ale na opini specjalisty sie nie konczy bo beda jeszcze badania

Pozytywny moment

Lubię się czasem dobrze zabawić to wiesz Smile

.. Mi nie siada tak jak i Tobie np. na pamięć albo coś.Uczę się i zapamiętuje normalnie.Ogólnie mam w huj na głowie i pamiętam aż za dużo.Z tymi używkami masz rację bo miałem skrajnie zdrowy tryb życia i widziałem dużą poprawę ale czy śnieg się zmniejszył od tego to nie wiem..Może po prostu mniej uwagę się zwracało, ale stu procentowa inność fizyczna.Taka świerzość i rześkość.Lekkość ciała i w sumie mózg działał lepiej. Ale.. Teraz znów po zmianie trybu.. Szlugi jakieś imprezki i takie tam ale nie jest w najgorszej formie, jestem w stanie się uczyć, skupić i myśleć.I to mi wystarcza.Hydroksyzynka na sen może się przyda bo czasem nie mogę usnąć, to chyba między innymi wynik trybu życia.Jak miałem "kurację" zdrowotną chodziłem spać normalnie, spałem mało a byłem wypoczęty bardziej niż teraz zresztą czułem się jawnie zdrowiej.Teraz jak się kładę nie mogę często spać a te "migające" coś mnie denerwuje ale co tam takie uroki życia.

17 stycznia mam rezonans OUN więc może coś wykryje, co dalej zobaczymy.

Kawę pije normalnie nawet po 2 ostanio i lęków po niej nie mam.Ogólnie lęk chyba se wybiłem z głowy taki irracjonalny jak łapie staram się go brać na przytomność bo to są jak by nie było nieracjonalne rzeczy.Przeanalizowałem sobie sam pewne rzeczy i się ich trzymam, taka dyscypilna psychiczna i daje radę.Tak jak Ty mam zamiar wybrać się jeszcze do psychologa może mi pomoże zamknąć pewne "kminy" na amen dopiąć klin którego sam nie mogę wbić Smile

Jakoś mnie to rozbawiło ... Normalni ludzie i padaczki się doszukują hehe.Ale co tam.. Trzeba się gruntownie przebadać.

Takie pytanko jeszcze.Jak patrzysz w ziemie i idziesz do przodu to nie masz takiego wrażenia jak by te pole widzenia "migało" .Teraz tak siedzę i mi kurwa miga ale co tam bez emocji..

Pozytywny moment

U mnie to działa tak że śnieg powoduje stres a stres działa na psychę co daje większy puls często i roztargnienie. Jak mi się nie uda tego wyleczyć chciałbym się tak przyzwczaić aby w ogóle mi nie przeszkadzał ale czy się aż tak da zrobić to jeszcze nie wiem.Żyjemy dalej

Suawek

Pozytywny moment

Dzięki i wzajemnie:D Wolał bym śnieg biały za oknem a nie optyczny hehe Wink

To jaki Ty masz ten śnieg w ogóle? Smile

Z sercem też mam podejrzenia ale czy to od serca takie tricki by się działo to nie wiem, o tym sercu ostatnio na dniach słyszałem też opinie zresztą już kiedyś to słyszałem Neutral

a ja mam właśnie fioła na tym punkcie negatywnego kurdee...Po nowym roku i do kardio się zapiszę Tobie też radzę tak dla spokoju

Suawek

Tak tez zrobie. U mnie tylko to sie pojawia kiedy gram w taka jedna gre ten puls.. W realu tego prawie niemam, ale jednak troszke czasami daje znac. W grze ciagle w konkretnym momencie, kiedy dzieje sie akcja jakas, w innych grach nie, sam niewiem dlaczego tak sie dzieje nawet jesli o tym w danym momencie nie msyle i sie skupiam na czyms innym.. tak jakby mozg adaptowal ze konkretnie wtedy nalezy sie denerwowac, takie urojenie jakby dlatego teraz wogole nie gram i ponadto jest ego jeszcze mniej. Mysle ze po roku takiej kuracji nie bede tego miec ale zobaczymy.

Pozytywny moment