Chorzy na śnieg optyczny łączmy się...

chorowitek

Pamiętam jak dziś. Każdego dnia o tym myślę. Łącze z tym dwa fakty. Mając jakieś 9 lat dostałem cegłą od kolegi, rzucił sobie i spadło na moją głowę. Po jakimś czasie miałem właśnie takie jakby odloty czy dziwne uczucie, trudno opisać. Ale śniegu nie było, było wszystko ok. Chodziłem do szkoły, grałem w piłkę w paru klubach. Mając jakieś 15 lat zapaliłem maryhe bo chciałem być fajny. Strasznie się po tym wystraszyłem. Po jakiś dwóch dniach od zapalenia. Poszedłem szkoły, po powrocie położyłem się. Jak się obudziłem to poczułem trzask w głowie, śnieżenie, szumy w uszach i straszny lęk. Z roku na rok jakby się to nasilało i czucie własnego ciała jakby zanikało, pamięć krótkotrwała i inne sprawy się pogarszała, aż wreszcie jestem tu gdzie teraz, czyli od ponad połowy życia z tym gównem. Dopiero SPECT coś wykryło wcześniej miałem tomografie w której nic nie wykryto, a jak kiedyś bardziej mi się pogorszyło to wydałem 1000 zł na rezonans gdzie wykryto małe zniekształcenie żylne. Myślałem że to jakiś trop ale każdy neurolog mi mówił że takie coś to ma połowę ludzi na całym świecie. Uspokoiło mnie to, myślałem że może za bardzo nerwowy jestem i zacząłem chodzić do psychiatry. Pomogło ale tylko w kwestii nastawienia. Teraz widzę że coś jednak jest na rzeczy fizycznie i panikuje jeszcze bardziej z tego powodu , tym bardziej że źle się czuję i nie wiem jak to będzie. Boję się. Cały miesiąc czekania na wizytę i ciekawe co dalej...

o'bey · Gość

Tak, niestety to enigmatyczne zjawisko sniezenia moze byc na roznym tle, niektorzy maja od marychy/dragow, inni sa migrenikami, inni po incydentach naczyniowo-krazeniowych, inni jeszcze od innych schorzen. Spektrum jest szerokie jak widac.
Mysle ,ze kazdy przypadek powinien byc indywidualnie traktowany w zwiazku z powyzszym ale na pewno istnieje wspolny mianownik tego zjawiska.
Co do malformacji zylnych w obrebie mózgu z tego co czytalam moze to wplywac na powstawanie migren tj tej fali niedokrwienia (p ang. cortical spreding depression) ale nie u wszystkich i to jest tylko teoria nie ma potwierdzenia tzn hipoteza gdyz u pewnej czesci migrenikow odkrywa sie malformacje. U Ciebie to marycha sprawila, tak jak piszesz, po prostu wywolala kaskade metaboliczna, musiala marycha obnizyc tlenek azotu w mozgu i taka nagla obnizka zaowocowala takim stanem, jak pstryczek w lampie urwie sie nagle i nie da rady lampy wylaczyc.

Reasumujac nalezy zachowac spokoj, doprezyc sie w Swieta na ile sie da i zobaczyc co neurolog powie i zaleci w styczniu po obejrzeniu SPECTu.

chorowitek

Zgadza się, każdy to indywidualny przypadek i nie ma jednorakiej przyczyny. Każdy musi szukać u siebie przyczyny , nie da się tego spakować do jednego worka niestety. O'bey ja tu tyle o sobie , a też chętnie się dowiem jak to jest z tym u Ciebie i jakie masz objawy, co Ciebie najbardziej męczy oprócz śnieżenia 24/7 ?

Suawek

@chorowitek skoro źle się czujesz z powodu śo to polecam ćwiczenia fizyczne, wystarczy z 30min, bieganie głównie albo coś przy czym się zmęczysz + 9h spania każdego dnia.
Nie wiem czy to tyczy się każdego ale ja jeśli śpię 7-8h jestem śpiący, popełniam więcej gaf itp., mam luki w pamięci. Wg mnie śniegowcy musza spać więcej bo żyją w stresie czyli muszą dłużej regenerować swój organizm niż zwykła osoba.

Jeśli połączyłbym ćwiczenia fizyczne+9h snu bądź więcej + spotkania ze znajomymi to byłoby sto razy lepiej wiem bo kiedyś tak miałem i mam nadzieje ze to pomogloby też innym.

chorowitek

Suawek dzięki...Myślisz , że jak mam niedokrwiony mózg to mi to coś da? Biegałem codziennie przez pół roku i raczej mało mi to dawało. Badanie SPECT mnie troszkę podłamało. Musi być jakaś fizyczna przyczyna, że jakaś część mózgu nie dostaje krwi. Na pewno jest coś zrypane i martwię się, że raczej ciężko będzie to naprawić...

Suawek

Wybacz, może gdzieś ominąłem, tobie wyszło w jakimś badaniu że masz niedokrwienie mózgu? Mi neurolog przepisała leki na dokrwienie mózgu bo niby wg niej jest to "lek na śnieg optyczny" Very Happy

Śmiechłem jak to od niej usłyszałem, ale mi to na pewno nie pomoże skoro mam to od tylu lat.

P.S. Też czasami uważałem że mam niedokrwienie mózgu sam nie wiem czy to prawda, a wysiłek fizyczny mi pomagał, ale wiadomo każdy organizm jest inny :v

chorowitek

Suawek - wiele nie musiałeś czytać żeby się pokapować o czym mowa, ale niewazne. Zrob lepiej wszelkie mozliwe badania zanim dasz sie naklonic na antydepresanty albo bóg wie co. Nie wszystko tkwi w samej psychice, myślę że często psychika nie wyrobia pod wplywem jakiejś choroby.

Suawek

Zrobiłem i wszystko w porządku. Nie wiem co dalej szukać więc odpuszczam na razie. Z tym krążeniem zachwianym w mózgu to już nawet zapomniałem że mam, tak mało mnie to teraz obchodzi :c

Antydepresanty biore już z 1/2lata bo jestem nadwrażliwy emocjonalnie/fobia spoleczna ale już za późno żeby coś z tym zrobić. Od razu nie moge przestać brać ale stopniowo jakoś to zrobie.

chorowitek

spect/ct tez miales robione?

Skoro tak błacho podchodzisz do tego tematu tzn , że nie jest z Toba źle, zazdroszczę. Mnie samo śnieżenie w życiu niemal nie przeszkadza, inne rzeczy niestety nie są mi do śmiechu jak Tobie.

Suawek

TERAZ podchodzę błacho do tematu bo stwierdziłem że po tylu latach badań i użerania się z doktorami, lekarstwami to nie ma sensu. Nie jest ze mną źle? Bo się przyzwyczaiłem, do tego że zawsze mam światłowstręt, śnieg optyczny, sztywnienie twarzy, nerwicę, lęki, powidoki, fobie na ludzi i tym podobne. Myślisz że to nie przeszkadza?? Ale jak ma się to tyle lat co ja to można już powiedzieć: pierdole, nie ma sensu nad tym rozmyślać.
Poza tym co mogę innego robić, dalej zamartwiać się? Diagnoza lekarza była śmiechu warta i ten jej "lek na śnieg optyczny", stąd po prostu rozbawił mnie jej brak doświadczenia w tym.

Badanie ct,tk i masa innych zrobiona, wszystko w porządku. SPECT planuje ale nie jakoś gorączkowo. To już chyba będzie moje ostatnie badanie.

chorowitek

Rozumiem Cie, ja miałem tak wcześniej jak Ty dopóki mi się nie pogorszyło. Nie daję rady w ogóle się skupić i cokolwiek innego. Wyłączony jestem z normalnego życia kompletnie więc jak nie da się żyć to się szuka jakiegoś wybawienia, dopóki jakoś się trzymałem i było w miarę to wszystko do zniesienia to też miałem takie podejście. Jednak coś jest na rzeczy i obawiam się ,że za rok to w ogolę nie będzie ze mną już żadnego kontaktu. SPECT zauważył anomalia i zobaczymy co teraz. Pewnie ciężko będzie jakoś zasilić ten mózg ale zobaczymy. A ten lek na śnieg o którym piszesz wcale nie jest głupi, bardzo dobre podejście miał ten lekarz z którego się smiejesz bo to bardzo możliwe , że któryś rejon mózgu nie dostaję krwi jak należy i dlatego nam śnieży - oczy nie dostają krwi ile potrzebują - to jest bardzo możliwe, a że leki sobie mogą nie poradzić to już inna sprawa...

Siajs

A ma ktoś jakieś informacje jak za granicą sobie z tym radzą? O ile w ogóle? Bo u nas no to jest tak jak widać...

chorowitek

Wszystkiego dobrego życzę Dziewczyny i Chłopaki. Jak się czujecie w te święta? Ja paskudnie niestety. Mam straszne odloty i zmniejszone czucie wszystkiego. Nie mam pojęcia o co tu chodzi. Uśmierzam to wszystko w alkoholu ale ile można, nie da rady przecież codziennie się upijać. Masakra, co to wszystko ze mną wyrabia???

Suawek

Dzięki i wzajemnie. Ja natomiast przestalem brac leki psycho i nie myślę o tym i jest świetnie, czuje sie sto razy lepiej. Problem sprawia jedynie kontakt z ludźmi bo fobia sie uaktywnia, ale to nic. Alkoholu też troche ostatnio wypilem i bylo ok. Mam nadzieje ze ci sie polepszy (:

Siajs

No to teraz pozostaje życzyć wszystkiego co najlepsze w nowym roku, niech będzie lepszy niż poprzedni!