Forum www.sniegoptyczny.fora.pl Strona Główna
Marihuana inne dragi a śnieg.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sniegoptyczny.fora.pl Strona Główna -> Śnieg Optyczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lukasz_z




Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:43, 22 Lut 2009    Temat postu: Marihuana inne dragi a śnieg.

Nie wiem czy pisałem o tym juz czy nie. Chciałem poznać wasze doświadczenia z MJ ew. innymi śmieciami i śniegiem optycznym. Moje są tragiczne! Przed wakacjami miałem delikatny subtelny śnieżek tylko w półmroku. I nie stosowałem żadnych używek poza alko do tamtego czasu. Po powrocie z pracy w holandii na wakacje (2,5 miesiaca jarania + ciągłe niewyspanie) Mam paskudny śnieg! Widzę go nawet w dość dobrze oświetlonych pomieszczeniach.
Dopiero w silnym świetle dziennym nie widzę go zupełnie.
Zastanawiam sie co mogło mieć większy wpływ niewyspanie czy MJ....

Chcę poznać wasze z tym doświadczenia i przestrzec przed eksperymentowaniem z tymi rzeczami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
revolution22




Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:38, 23 Lut 2009    Temat postu:

niestety ja moge powiedziec to samo. Marycha pogarsza wzrok mi tez, jak pale kilka dni po kolei to mam wieksze nasilenie sniegu. Planuje z tym skonczyc raz na zawsze bo przejaralem prawie 4-5 lat swojego zycia i starczy juz. O silniejszych dragach nie wspominam, ale sadze ze moze to miec wplyw na moj snieg. Dla przykladu moj brat jak jest normalny jego oczy wygladaja normalnie. Jak sie spali maryską jedno oko ma zapaniete i cale czerwone, dobre co ? Zawsze po jaraniu ma takie oko. Sadze ze maryska i inne dragi moze miec wplyw na to. Dobry temat wogole.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotreke39
Moderator



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom

PostWysłany: Śro 15:32, 25 Lut 2009    Temat postu:

lukasz_z marihuana + zmecznie mogly cie doprowadzic do jakis stanow nerwicowych, nie zauwazyles u siebie jeszcze innych jakis zmian oprocz sniegu ?? Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mentor
Administrator



Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:28, 26 Lut 2009    Temat postu:

niestety jest możliwość że dragi mają wpływ na SO ja niestety też się w to bawiłem 2 lata tyle że dość żadko (kilka razy w miesiącu) MJ + Speed :/ wątpię rzeby to spowodowało rozpoczęcie problemów z SO ale mogło nasilić efekty. Co innego ponoś jeśli ktoś miał nawet jednorazowy kontakt z LSD - to może być start SO...

w każdym razie nie radziłbym dalej bawić się w tego typu używki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kappei Sakamoto




Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:17, 28 Kwi 2009    Temat postu:

Jestem użytkownikiem Ganji od 8 lat, innych substancji psychoaktywnych od 3ech. Śnieżenie+ białe, jasne, szybkie kropki+ półprzezroczyste, pływające plamki mam odkąd pamiętam.
Trudno mi powiązać moje dysfunkcje oczne z używaniem tej czy innej substancji. Częstotliwość palenia jest mocno nie harmoniczna Wink Z początku było to parę razy na rok, zdarzały się później niespecjalnie długie okresy że codziennie, innego razu, że co tydzień co dwa, w ciągach 2-3 dniowych. Teraz jest już prawie miesiąc i nigdzie mi się nie śpieszy.
Inne substancje wyłączam zw. na okazjonalne, często jednorazowe użycie.

Szum widzę praktycznie w każdym świetle w pokoju. Śnieg tylko na jasnym niebie. Plamy wyłączam bo to nie ta bajka (dla informacji bez względu czy w pokoju czy na dworze, byle było jakieś światło i oczywiście jak ma co pływać).

Hmm, myślę że szumy się nasiliły, śnieg jak by osłabł, z półprzezroczystymi plamkami różnie, raczej cz. występowania się zwiększyła. Ostatnio doświadczam odrealniania, ale jest to raczej wynik nadmiernego ostatnio stresu związanego z nawałem obowiązków.

A więc to by było przynajmniej na razie na tyle. W niedługim czasie, nie wyjaśniając sytuacji przedstawię wizualizacje Snow Vision moim dwóm dobrym kompanom, którzy również palą od 8lat (1. z cz. raz na tydzień/dwa 2. z cz. codziennie, co drugi dzień+ uzależnienie nikotynowe. W obydwu przypadkach brak większych eksperymentów poza MJ. W każdym przypadku kontrolowane używanie narkotyku: etanol).
Relacje zdam i wtedy będzie można wyciągnąć jakieś bardziej konkretne wnioski.

p.s. acha był bym zapomniał, THC obniża ciśnienie w gałce ocznej.
Mi osobiście te dysfunkcje specjalnie nie przeszkadzają, mam do tego jeszcze szum uszny (pisk wysokiej częstotliwości), więc już jestem przyzwyczajony do ignorowania takich bugów Wink Myślę tylko o zrobieniu badań u okulisty w celu wyeliminowania jakiś poważniejszych ceregieli.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kappei Sakamoto dnia Wto 17:29, 28 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
revolution22




Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:46, 28 Kwi 2009    Temat postu:

Ja dzis po paleniu pytalem kumpla o to. Powiedzial ze tez to ma, snieg widzi jak sie na niebo patrzy i jak zamyka oczy. Dodatkowo ma tak ze widzi punkciki ktore goni oczami.Dla niego to normalne, ja natomiast po MJ mam troche nasilenie tego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kappei Sakamoto




Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:27, 28 Kwi 2009    Temat postu:

Oba przypadki są zdrowe. Z drugiej strony mój młodszy brat (abstynent) ma efekt śnieżenia, bez jasnych, szybkich kropek.

Czyli MJ nie wpływa na dysfunkcje oczne. Z innych wypowiedzi można wnioskować, że jeżeli już ma się dysfunkcję to MJ może, ale nie musi jej pogłębić (przynajmniej na razie nie można tego jednoznacznie potwierdzić).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kappei Sakamoto dnia Wto 21:28, 28 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rogalik




Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 1:17, 08 Sty 2010    Temat postu:

Po paleniu czasem mam takie różnokolorowe kropki, które widzę w ciemności. Ostatnio eksperymentuję z medytacją (a raczej siedzeniem nieruchomo z zamkniętymi oczami i wkręcaniem sobie różnych dziwnych rzeczy) i ona je przywróciła na trzeźwo. Nie przeszkadza mi to wcale, nawet fajne jest ;d. Nie powoduje żadnego pogorszenia wzroku. A żeby nazwać to chorobą? To już według mnie duża przesada. Chyba, że ktoś cierpi na patologicznie duży śnieg optyczny.
Czy to coś co "widzę" może być śniegiem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Woody
Gość






PostWysłany: Wto 11:36, 08 Lut 2011    Temat postu: Śnieg optyczny a LSD

Postanowiłem na tym forum przedstawić moje doświadczenia związane z LSD a śniegiem optycznym.

Pół roku temu będąc na imprezie u znajomych ktoś mnie poczęstował cukierkiem czekoladowym. Ja absolutnie nic nie podejrzewając oczywiście zjadłem tego cukierka. W smaku to była zwykła czekolada. Dopiero po jakiejś godzinie zostałem poinformowany, że w tym cukierku była niespodzianka - kwas. Pamiętam, że wtedy nie miałem pojęcia co to jest kwas bo mając 27 lat nigdy wcześniej nie miałem żadnych doświadczeń z narkotykami, poza kilkakrotnym paleniem haszu albo maryśki. Na pewno nigdy bym sam żadnych twardych narkotyków nie wziął do ust. Ale stało się. Ludzie, którzy mnie tym poczęstowali nie powiedzieli mi co to jest i jakich reakcji organizmu mogę się po tym spodziewać.

Impreza trwała wyjątkowo krótko, może około dwóch godzin. Ok 23:00 wróciłem do swojego pokoju w akademiku i zaczęło się....potężne halucynacje, wyostrzenie wszystkich zmysłów, uczucie euforii itd. Mogę powiedzieć, że wyjątkowo przyjemne uczucie aż do momentu kiedy efekt działania LSD zaczął powoli się osłabiać. Wtedy nagle poczułem potężne przyspieszenie tętna, wzrost temperatury i zawroty głowy. Przez kilka minut nic nie przechodziło. Miałem wrażenie, że w każdej chwili mogę stracić przytomność. Zaczęły mi chodzić po głowie myśli o śmierci. Ja sam w pokoju, późno w nocy, wszyscy moi znajomi dookoła byli gdzieś na imprezie. Mówię sobie, mogę mieć atak serca, mogę mieć jakiś zator albo po prostu mogę stracić przytomność i już się nie obudzić. No i wpadłem w panikę. Natychmiast zacząłem szukać pomocy. Wybiegłem z pokoju, zacząłem pukać do wszystkich drzwi w akademiku, żeby tylko nie być samemu i żeby ktoś zadzwonił po karetkę. Wreszcie otworzył drzwi jeden z moich kolegów, który mieszkał piętro niżej. Ku mojemu niedowierzaniu kolega był zalany w trupa. Ledwo do niego docierało, że potrzebuję pomocy. W końcu jednak zauważył, że coś jest ze mną nie tak i zadzwonił po karetkę. Karetka przyjechała na sygnale w ciągu kilku minut.

Zbadali mi tętno, ciśnienie krwi i podali jakiś środek uspokajający i powiedzieli, że wygląda na to, ze wszystko w porządku ze mną. Ja jeszcze miałem lekkie halucynacje i powiedziałem, żeby mnie zabrali do szpitala. Tak zrobili. W szpitalu ponownie zostałem przebadany i podano mi jakiś środek, który zmniejszył halucynacje. Po kilku godzinach wypuścili mnie do domu.

Po tym zdarzeniu przez jakieś dwa tygodnie wszystko z moim zdrowiem było w porządku poza flashbackami i różnymi kolorowymi wzorkami, które latały mi przed oczami. Niestety ten stan względnie dobrego samopoczucia nie trwał długo. Powoli zacząłem odczuwać podświadomie lęk przed byciem w swoim pokoju. Całe to zdarzenie miało miejsce w moim pokoju, tak więc ciągle było coś co mi przypominało o tej traumie. Oprócz tego zaczęły się różne objawy nerwicowe takie jak zmęczenie, ciągłe uczucie bicia serca, nagłe przyspieszenia tętna bez powodu. Oprócz tego miałem przez kilka dnie ogromne uczucie derealizacji, depersonalizacji i otępienie emocjonalne. Na szczęście to minęło. Pozostało zmęczenie i to ciągłe uczucie bicia serca. Bez przerwy sprawdzałem sobie tętno.

Po miesiącu od tego zdarzenia wróciłem do domu na wakacje i właściwie czułem się normalnie poza tym nadmiernym zmęczeniem i kołataniem serca. W domu spędziłem ponad miesiąc i wróciłem z powrotem do akademika. Tam po kilku dniach zaczął się mój koszmar, który trwa do dziś.

Jak tylko wszedłem do swojego pokoju to od razu wróciły przykre wspomnienia i nasiliły się lęki. Po kilku dniach zacząłem odczuwać straszne bóle kręgosłupa, jeszcze większe zmęczenie i kołatanie serca. W końcu w pewnym momencie wpadłem w totalną depresję z bardzo silnymi objawami psychotycznymi. Silne bóle z tyłu głowy, zaburzenia widzenia, nadwrażliwość na dźwięki i na światło. totalna impotencja, osłabienie koncentracji, zaburzenia równowagi, derealizacja, całkowita bezsenność, zero emocji i zero zainteresowań, brak apetytu. Przez trzy dni praktycznie nie mogłem zasnąć. Byłem nieziemsko zmęczony, ale coś mi blokowało sen. Po prostu koszmar. Musiałem natychmiast wrócić do domu bo sam bym sobie nie dał rady. Miałem nadzieje, że to minie po powrocie do domu. Tak czekałem dwa miesiące na to aż niektóre objawy miną, ale tak się nie stało. Wręcz mój stan się pogorszył. Nie myślałem o niczym innym jak o popełnieniu samobójstwa. Ten stan był nie do wytrzymania. Zacząłem mieć straszne bóle z tyłu głowy. Po jednym takim ataku, kiedy to tydzień mnie bolała głowa, pojawił się właśnie śnieg optyczny.

Wreszcie poszedłem do psychiatry, który zapisał mi psychotropy (Efectin) po których niektóre bóle zniknęły. Niestety 6 miesięcy od tego zdarzenia jestem ciągle na psychotropach i mimo to ciągle mam to uczucie derealizacji, śnieg optyczny przed oczami, pulsowanie obrazu, pustkę emocjonalną, depresję, zmęczenie chociaż nie są te objawy tak nasilone jak wcześniej. Nie wiem czy uda mi się kiedykolwiek wyjść z tego stanu. Na dzień dzisiejszy moje życie to wegetacja. Nie jestem w stanie zabrać się do żadnego działania. Przed tym zdarzeniem byłem całkowicie zdrowy, nigdy na nic nie chorowałem a teraz jestem wrakiem człowieka. Nie wiem czy LSD jest winne tego, że ciągle mam śnieg przed oczami, ale na pewno jest winne tego, że wpadłem w jakieś chore lęki i depresję.

Generalnie chciałem przestrzec wszystkich przed próbowaniem psychodelików. LSD cię nie zabije ale może wywołać różne nieprzewidziane reakcje organizmu. Nie warto ryzykować własnym zdrowiem dla chwili przyjemności.
Powrót do góry
TyHu




Dołączył: 08 Paź 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:13, 08 Paź 2011    Temat postu:

To ładnie cie koledzy załatwili. Po prostu nie byłeś na to przygotowany.Wiekszość rzeczy po zażyciu są urojone.

Ja podczas fazy MJ widziałem jakby tych kropek mniej i ich puls czy ruch był wolniejszy spokojniejszy ale praktycznie to samo niewielkie to były różnice.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sniegoptyczny.fora.pl Strona Główna -> Śnieg Optyczny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy