Autor Wiadomość
Niehalo_66
PostWysłany: Czw 23:01, 08 Maj 2014    Temat postu:

ok
traaaaaa
PostWysłany: Wto 21:25, 29 Kwi 2014    Temat postu:

Serdeczne dzięki za odpowiedź.

Mhh, przyciskałem o nie otrzymałem nawet zbliżonego "efektu". Może kwestia długotrwałego przyciskania, nie wiem.

Zdarzyło mi się jeszcze kilka razy , że zaraz po przebudzeniu z zamkniętymi oczami, widziałem bardzo, bardzo dużo punktów jaskrawo kolorowych lecących jakby w moją stronę z ogromną szybkością, spotkał się ktoś z czymś takim?

A co do Twoich dolegliwości, brzmi to dla mnie jak aura migrenowa.

sprawdź na wiki też hasło "mroczki migocące", jest tam pewna grafika, która pasuje mi z twoim opisem.

Pozdrawiam.
Iziv
PostWysłany: Pon 19:50, 28 Kwi 2014    Temat postu:

Witaj, Z tym nasilonym SO też mam. Na mój głupi mózg to wiadomo.. ludzie czasami śpią tak, że lekko jakoś ściskają oczy podczas snu. Spróboj sobie tak zamknąć oczy mocno.. czy tez tak rękami przetrzeć mocniej. Jest też tak nasilone. Z tymi kolorami różnymi to nawet wieczorami tak mam, porażka.. wszedzie ciemno a tu sobie kolory latają.
Powiem Ci tak, ja po wysiłku ostatnio, tzn to już 2 raz się mi zdarzyło, po większym wysiłku wracając do domu nagle pojawija się taka plamka.. malusieńka . Rozne kolory sobie tam latały. Po 5 minutach ogarneło mi to 1/4 pola widzenia. Wystraszyłem się bo za 1 razem to trwalo z 15 minut i miało mniejszy zakrees a ostatnio to osiągneło prawie połowe pola widzenia i trwało około godziny. Bałem się bardzo o wzrok.. ale to tak jakby schodziło na bok i znikało. Bardzo dziwne.. i co najlepsze prawie się przez to nie widzi, te kolory zasłaniają.
traaaaaa
PostWysłany: Nie 13:38, 27 Kwi 2014    Temat postu: Nasilony ŚO zaraz po przebudzeniu

Witam.
Najpierw skąd się wziął. Na tripie LSD-podobnym, miałem sporą sytuacje stresową, dosyć długą, spowodowaną warunkami zewnętrznymi (w sensie, go nie był bad trip). Potem już po happy endzie tejże sytuacji, zapaliłem jeszcze trawe i szedłem sobie spokojnie w stronę domu. Po około 1.5 h coś jakby strzeliło mi prosto w mózg od środka, taka jakby energia, zacząłem się bać w tym momencie. Następnie zaczeły się lęki (mówie już o kolejnych dniach, tygodniach) i bóle głowy i śnieg optyczny. Z lękami jakoś daję radę na spokojnie, (magnez, witaminy B, lecytyna, kwasy omega3, inozytol, melisa, chmiel, medytacja, muzyka relaksacyjna, sport). Oczywiście DD też było a jakże, nawet raz coś co nazwałbym atakiem paniki. Ale to myślę, że do ogarnięcia, choć minimalnie jeszcze czuję lekki niepokój czasami.

Teraz główny wątek. Snieg optyczny mam, powidoki też. Ale co mnie dziwi najbardziej, ponieważ nie spotkałem się z informacjami na ten temat to:

NASILENIE ŚNIEGU OPTYCZNEGO zaraz PO PORZEBUDZENIU czyli:

Odrazu po przebudzeniu śnieg jest bardzo agresywny, kolory, czasami pojawia się jako niebieska, jaskrawa siatka przed oczami, trwa parenaście sekund i znika (znaczy zostaje śnieg "normalny"). Wydaje mi się, że może mieć to związek z fazą snu, bo raczej zdarza mi się tak jak się wybudzę bezpośrednio z marzeń sennych, choć pewien nie jestem. Jeszcze na koniec - nie występuje zawsze po obudzeniu, choćby z marzeń. NIE zawsze.

Czy ktoś z was się z tym spotkał?

Proszę o jakiekolwiek informacje, porady, cokowlwiek.

Dzięki za uwagę Very Happy

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group